Dzisiaj chciałabym w skrócie przedstawić Wam balsamy do ciała jakie ostatnio miałam możliwość przetestować. Nie używam balsamów codziennie, raczej sięgam po nie kiedy mam mocno przesuszoną skórę i po depilacji.
Przetestowałam następujące produkty:
1.Vichy Nutriextra krem do ciała
2. AA Nature spa Masło do ciała borówka
3. Pat & Rub Masło do ciała trawa cytrynowa i kokos
Balsam nr 1 to zeszłoroczna nowość marki Vichy. Mamy możliwość zakupu lżejszej wersji - mleczka oraz cięższej - kremu. Tą drugą mam własnie w mini (w sumie to nie takiej mini:) wersji 100 ml.
Zapach bardzo przypadł mi do gustu, taki owocowy (jakby morela?). Konsystencja bogata, prawie jak masło. Wchłania się dobrze na suchej skórze ale przy codziennym stosowaniu może się to przeciągać. Nie zawiera parabenów, a w składzie ma olej makadamia. U mnie się nie roluje choć czytałam opinie że może się tak u niektórych zdarzać. Z mojego punktu widzenia - polecam go serdecznie.
Kolejny balsam to próbka Pat & Rub z kwietniowego GlossyBoxa. Początkowo zapach mnie odstraszył. Trawa cytrynowa i kokos??? Jednak po naniesieniu go na skórę przyzwyczaiłam się do zapachu. Rozumiem po co ten kokos (nienawidzę kokosu - ani zapachu ani jako owoc), dzięki niemu ostry zapach trawy jest złagodzony przez słodycz kokosa. Niesamowite jest to, że zapach ten utrzymuje się wyjątkowo długo, wieczorem przed kąpielą jeszcze go czułam! Konsystencja jak nazwa wskazuje ma być masłowa a jest zwyczajnie kremowa, wchłania się w związku z tym dobrze i fajnie nawilża. Ponieważ zdecydowanie wole delikatniejsze zapachy polecam go dla osób lubiących tego typu połączenia.
Ostatni to balsam do ciała o wyjątkowo męczącym zapachu. Ma on pachnieć borówkami, jednak pierwsze skojarzenie to landrynki. Po konsultacji z mężem skojarzyłam ten zapach z tymi fioletowymi (czyli właśnie niby borówkowo - jagodowymi). Dla mnie koszmar, zmyłam go po 5 min. Zapach sztuczny, nie mający nic z delikatności borówki. Sam wybór zapachu dla mnie średni - borówka prawie nie pachnie, jest tyle innych, fajnych owoców np. mango albo brzoskwinia... Konsystencja zwyczajna, łatwo się rozprowadzał. Niestety co do wchłanialności nic nie mogę napisać - jak pisałam musiałam go zmyć. Podsumowując - nie polecam!
A jakie Wy macie swoje ulubione balsamy? Testowałyście jakies inne zapachy Pat & Rub?
nie testowałam tych kosmetyków:) dziękuję za odwiedziny:*
OdpowiedzUsuńWarto popytac o próbki Vichy w aptekach.
UsuńPrzydatna recenzja. Od niepamietnych czasow uzywam kosmetykow Vishy, ktorym jestem wierna, ale dotad byly to jedynie kosmetyki do twarzy. Ciekawa jestem, czy balsam sprawdzi sie rownie dobrze...:)
OdpowiedzUsuńWiele kosmetyków przetestowałam firmy Vichy i z większości jestem zadowolona. Ten balsam mnie jest bardzo fajny
UsuńZ marka Pat&Rub niestety nie miałam jak do tej pory do czynienia :(
OdpowiedzUsuńdostępna jest w Sephorze, polecam popytac o próbki.
UsuńZaciekawiło mnie masełko aż by się chciało je wypróbować. Obserwujemy?
OdpowiedzUsuń