poniedziałek, 29 października 2012

Denko 5.0 ciąg dalszy:)

Tyle tego było, że zapomniałam o jeszcze jednym miejscu gdzie schowałam resztę pustych opakowań:)




Świetne dzienne perfumy, bardzo mi się podobały ale zastąpiły je równie piękne Chanel.


Krem do stóp - fajny ale jednak L'Occitane do stóp lepszy.


Ulubiony krem do rąk, obok stoi nowe opakowanie, bo tak pocięłam stare, że nic nie widać. Link do recenzji.



Zmywacz do paznokci Isana - wersja z acetonem. Wolę tą wersję, bo zwyczajnie lepiej zmywa lakier. Nie zauważyłam żadnego niszczenia paznokci czy wysuszania skórek.


Mleczko do demakijażu 3 w 1 Vichy. Używany sam nie jest najlepszy. Ja jednak najpierw myję twarz i oczy żelem a potem jeszcze zmywam resztki makijażu właśnie tym produktem i jest zadowolona.


Próbka maski dermalogica z Glossy Boxa - beznadzieja! Przed nałożeniem i po zmyciu nie wiedzę żadnej różnicy.



Żel do mycia twarzy z Avene - fajny żel dla osób z problemem przetłuszczania się skóry. Miałam taki problem jakiś rok temu ale teraz moja skóra jest głównie sucha i ten żel wysuszał ja jeszcze bardziej. Jednak dobrze zmywał makijaż, nie szczypał w oczy mogę go spokojnie polecić.


Dermaglin - maseczka do skóry głowy. recenzja tutaj. Polecam jeszcze raz!

czwartek, 25 października 2012

Męski make up na ratunek oku!

A konkretnie walka z pajęczakiem. Brzmi strasznie i lata w powietrzu. Ktoś z Was ma suche oczy, nieregularne i przerzedzone rzęsy? Zróbcie badania na obecność Nużeńca ludzkiego (Demodes folliculorum).


Co to jest?

To gatunek pajęczaka (roztocze) zamieszkujący mieszki włosowe włosów, brwi i rzęs. Bytuje też w gruczołach łojowych.

Co to robi?

Zwykle nie wywołuje poważnych objawów chorobowych. Jednak później może powodować zapalenie gruczołu łojowego lub mieszka włosowego, uniemożliwiając wydzielenie łoju. Objawem jest miejscowa gorączka, stan zapalny, ból i powstanie ropnia. Wrażliwe osoby odczuwają lekkie swędzenie skóry w miejscach przebywania nużeńców zwłaszcza, gdy te aktywnie wnikają w głąb mieszka lub gruczołu łojowego. Przyczynia się do powstawania wągrów i zaskórników. Odchody nużeńca mogą wywoływać uczulenie i podrażnienie ujścia gruczołów łojowych. 

Niestety lubi bywać przy rzęsach i wtedy pojawiają się objawy suchego oka i wrażenia piasku w oczach. U mojego męża pojawiło się zapalenie spojówek i ból. Nieleczony może powodować światłowstręt i zaburzenia widzenia.

Diagnoza.

Proste badanie w zakładach mikrobiologii. Wyrwanie jednej rzęsy z każdej powieki i obserwacja pod mikroskopem. Robione na miejscu, trwa nie dłużej niż 15 min i kosztuje 25 zł.

Leczenie.

O zakażeniu skóry nie mogę nic napisać bo wiem tyle co wyczytałam na stronie:


jeszcze jeden ciekawy link:


Natomiast co do oczu zaleca się stosowanie maści rtęciowej ocznej, którą nakłada się patyczkami do uszu. Maść przechowuje się w lodówce i trzeba ja zamówić wcześniej w aptece wykonującej maści oczne (lek robiony jałowy). Kosztuje 7,50 i potrzebna jest recepta. Cała kuracja trwa 4 tyg. Stosujemy ją na powieki zaraz przy linii rzęs i staramy się nie wsadzić jej do oka, bo może trochę szczypać. 





Pocieszenie dla kobiet używających płyny dwufazowe. Podobno codzienne mycie oczu tymi płynami skutecznie zmywa te pasożyty:)

środa, 24 października 2012

Denko 5.0!

Czas na denko i mini recenzje!


Niespodziewanie skończył się mój ulubiony krem bb (link) - szkoda że opakowanie nie jest przezroczyste:(  Wkrótce dłuższa recenzja.
Wykończyłam także jeden z moich ulubionych korektrów (link). Obecnie używam naprzemiennie L'Oreal i Maybelline. 
Oba kosmetyki są bardzo fajne i gdybym nie lubiła testować nowych, to pewnie oba zakupiłabym ponownie.


Produkty do twarzy. 
Hydrolat oczrowy (ta śmierdząca wersja) szkoda, że zmienili wyciąg i teraz w związku z zapachem nie jestem w stanie go używać:(
Pianka Vichy - masakra (link)
Alverde peeling - kolejny dramat (link)
 Lierac - krem do twarzy - próbka z Glossy Boxa. Fajny kremik, trochę mała próbka, więc niewiele mogę powiedzieć. Wydaje mi się, że nawilżał, ale na krótko.


Peeling do ciała Dermica (próbka z Glossy Boxa) - bardzo go polubiłam, fajnie złuszczał mimo, że granulki były bardzo małe. Dość wydajny, szkoda tylko, że nie pachniał.
Mydełko z L'Occitane z werbeną (próbka z Glossy Boxa) - fajne mydełko, zdecydowanie bardziej przypadło mi do gustu, niż żele z tej serii. Nie jestem fanką tego zapachu, ale mydło pachniało mi całkiem fajnie. Mydło jak mydło. Myję ręce non stop, więc zawsze mam wysuszone dłonie. Bez kremu ani rusz.


Olejki Alverde - link do recenzji. Następne w użyciu.


Żele pod prysznic
Bebeauty - nic specjalnego oprócz niskiej ceny.
Balea - fajny zapach i cena.
Isana olejek - niebywały smród (link), nigdy więcej!
J&J - niby taki duży ale bardzo gęsty, co powoduje, że jest nie wydajny.
YR - próbka o zapachu oliwkowym - nic specjalnego i na pewno nie warty tych pieniędzy.


Szampon Alverde - nie nie nie! (link)


Wreszcie udało mi się to zebrać i teraz mogę wreszcie spokojnie wyrzucić te opakowania:)
Miałyście do czynienia z którymś z tych kosmetyków?
Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 16 października 2012

Haul z dm!

W sobotę pojechałam z mężem do sąsiadów a dokładnie do Frankfurtu nad Odrą i poczyniliśmy pewne zakupy. Oczywiście wizyta w dm musiała być! Szukałam limitowanki z Catrice, ale niestety jej nie było:(((
Oto moje zdobycze!


Zmywacz do paznokci i trochę gumek do włosów.


Szary eyeliner Essence (wiem, że jest dostępny w Pl - ale zawsze trafiałam na ostatni słoik gdzie ktoś koniecznie musiał go dotykać) i top coat Catrice - nie mogłam go dorwać w Naturze.


Ulubiony krem do rąk Alverde (w sumie kupiłam trzy...:)


Ulubiony olejek do mycia ciała (ten zwykły jest droższy)


Trochę żeli pod prysznic i oczywiście o moim ulubionym zapachu - magnolii


Suchy szampon.


Tangle Teezer - moje włosy są dość długie i czesanie ich na mokro zwykłą szczotką powodowało ich wyrywanie, pierwsze użycia napawają optymizmem, jednak jest mało wygodna...




No i jak zawsze olejki Alverde (głównie na prezenty, ale jeden będzie dla mnie!)


Kupiłam jeszcze jedną rzecz, ale o niej w następnym poście. 
Miłego tygodnia życzę!

piątek, 12 października 2012

Nowe produkty LaciBios femina!

Marka LaciBios femina jest już nam kobietom dobrze znana. Jak nie z własnego doświadczenia, to z reklamy z Pauliną Młynarską:) Marka się rozwija, co zaowocowało pojawieniem się dwóch nowych produktów - dwa żele do higieny intymnej oraz żel do pielęgnacji okolic intymnych. 



Żel do codziennej pielęgnacji skóry okolic intymnych.

Ma za zadanie skutecznie łagodzić podrażnienia błon śluzowych i ma hamować rozwój patogennej flory bakteryjnej.
Skład ma niezły (podobny do kremu Vagisil) opakowanie ma objętość 30 ml i tubkę na zatrzask.





Żel do higieny intymnej - Protecta

Ma za zadanie łagodzić podrażnienia błon śluzowych oraz dawać uczucie świeżości i komfortu. 
Skład bogaty w fajne składniki, ale też mocno rozbudowany w inne, mniej ciekawe w porównaniu z Lactacydem +  (link)
Opakowanie z pompką dość wysokie i cienkie, co może być niewygodne w użytkowaniu (może się przewracać).









Drugi żel do higieny intymnej (Pregna) to produkt dla kobiet w ciąży. Z tego co wiem ma dodatkowo korę dębu, która może się przydać wszystkim tym kobietom, które sa w trakcie leczenia infekcji i są po zabiegach ginekologicznych i po porodzie.


czwartek, 11 października 2012

Essie- Carry On!

Kolejny Essie w mojej kolekcji - Carry On z kolekcji jesień 2011 (tak jak Lady like - link). Szukałam koloru ciemnego wpadającego w wiśnię. Na paznokciach w słabym świetle jest prawie czarny. Nałożyłam tylko jedna warstwę i pokryłam top coatem. Lakier nakłada się świetnie, nie tworzy smug. Kolejny dobry Essiak w mojej kolekcji:)

Zdjęcia zrobiłam w różnym świetle.


Wieczór - oświetlenie sztuczne



Wieczór i lampa błyskowa



 Światło dzienne popołudniowe