W sobotę pojechałam z mężem do sąsiadów a dokładnie do Frankfurtu nad Odrą i poczyniliśmy pewne zakupy. Oczywiście wizyta w dm musiała być! Szukałam limitowanki z Catrice, ale niestety jej nie było:(((
Oto moje zdobycze!
Zmywacz do paznokci i trochę gumek do włosów.
Szary eyeliner Essence (wiem, że jest dostępny w Pl - ale zawsze trafiałam na ostatni słoik gdzie ktoś koniecznie musiał go dotykać) i top coat Catrice - nie mogłam go dorwać w Naturze.
Ulubiony krem do rąk Alverde (w sumie kupiłam trzy...:)
Ulubiony olejek do mycia ciała (ten zwykły jest droższy)
Trochę żeli pod prysznic i oczywiście o moim ulubionym zapachu - magnolii
Suchy szampon.
Tangle Teezer - moje włosy są dość długie i czesanie ich na mokro zwykłą szczotką powodowało ich wyrywanie, pierwsze użycia napawają optymizmem, jednak jest mało wygodna...
No i jak zawsze olejki Alverde (głównie na prezenty, ale jeden będzie dla mnie!)
Kupiłam jeszcze jedną rzecz, ale o niej w następnym poście.
Miłego tygodnia życzę!
Dla mnie zaskoczeniem jest, że tak gęsty krem do rąk wchłania się i nie zostawia tłustej warstwy:) na śmierć zapomniałam o tym olejku Balea, nigdy nie zwróciłam jeszcze na niego uwagi w DM. Zaraz dopisuję do listy.
OdpowiedzUsuńKochana ile w DM kosztuje Tangle? ;) Mam 13 km od domu DM i chętnie kupuję ichniejsze marki :)
OdpowiedzUsuńkosztuje 15 euro
Usuńpotężne zbiory :)
OdpowiedzUsuń