niedziela, 22 lipca 2012

Projekt denko 3.0!

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kilka produktów, które zużyłam ostatnio. Najśmieszniejsze z tego wszystkiego jest to , że post Denko 1 jeszcze się nie pojawił, ponieważ ciągle jeszcze męczę krem do twarzy Vichy Aqualia Antiox a chciałabym aby wszystkie produkty z tego postu były razem (link). Tak więc przedstawię inne kosmetyki, które już się skończyły.


1. Hydrolat oczarowy

Jestem tym kosmetykiem oczarowana! Zniwelował mi podrażnienia i zaczerwienienia. Pięknie pachnie i czuję się po nim jakbym dała mojej skórze wytchnienie i drugie życie:). Zakupiłam nowe opakowanie, które przeszło lifting i niestety - jest droższe o 6 zł, pachnie fatalnie (jak stara herbata z popiołem) i ma krótszą datę ważności. Czytałam, że Biochemia Urody zmieniła coś w składzie i stąd te zmiany. Jestem na NIE i dlatego jak zużyję to opakowanie, kupię następne w innym sklepie. 



Nowe opakowanie - krótsza data ważności

2. Kremowy Olejek pod prysznic Isana

Ładnie pachniał i tyle. Ma takie malutkie drażniące kuleczki, po co one tam - nie wiem, tylko mnie wkurzały.


3. Dove - maska do włosów

Rewelacja! Nie mam dużego doświadczenia z tego typu produktami, ale ten spełnił całkowicie moje oczekiwania. Dobra cena, ładny zapach, ekstra wydajny (co najmniej 3 miesiące, używany co drugi dzień) i świetne efekty. Polecam!




4,5. Balea seria antycelulitowa

O tych produktach już pisałam.
Żel - link
Bandaże - link


6. Zielona kulka Vichy

Produkt, który używam już kilka lat.  Podobno skóra przyzwyczaja się do antyperspirantów - jakoś nie zauważyłam:). Używam go głównie latem, ponieważ nie mam problemów z nadmiernym poceniem. Całkowicie mi wystarcza i bardzo lubię jego delikatny, dziwaczny zapach. Nie brudzi, wchłania się dość szybko i efekt utrzymuje się cały dzień. Kolejne opakowanie mam już w łazience.


7. Ziaja - oliwka w żelu do do masażu wyszczuplającego

Dostałam ją do jakiegoś żelu pod prysznic. Czekała na lepsze czasy, aż w końcu się nad nią zlitowałam. Wystarczyła mi na 1,5 raza! Opakowanie wydawało się duże jak na próbkę, ale niestety ma podwójne dno, więc kosmetyku było mniej niż pół opakowania. Właściwie nie wiem co o niej napisać. Konsystencja ciężkiego żelu, który dobrze się rozprowadzał ale zupełnie się nie wchłaniał mimo długiego masażu. 





1 komentarz:

  1. Ja też słyszałam, że ten nowy hydrolat jest dużo gorszy od tamtego :/

    OdpowiedzUsuń

Czuj się swobodnie w pisaniu komentarzy, wszystkie czytam i zawsze się odwdzięczę.