wtorek, 11 września 2012

Vogue US wrzesień 2012!

Nareszcie się doczekałam! Dzisiaj odebrałam mój egzemplarz Vogue'a! Numer wrześniowy różni się od innych pod każdym względem. Jest dużo grubszy, cięższy i ciekawszy, ponieważ całkowicie nawiązuje do mojego ulubionego sezonu jesień/zima 2012/13. Niestety w związku ze swoimi rozmiarami (916 stron i 2,08 kg) musiałam się pofatygować na pocztę, ponieważ listonosz nie dał rady go przytargać a po za tym nie mieści się w skrzynce na listy:) Ale mały spacerek nikomu nie szkodzi i nawet nie było kolejki:) Wkrótce przedstawię Wam trendy jakie będą panować tej jesieni, ale muszę najpierw przejrzeć te 900 stron:)

Wiem, że wiele osób mówi, że Vogue to same reklamy - i muszę się z nimi zgodzić. Jednak to nie są byle jakie reklamy.. Uwielbiam je oglądać, zdjęcia są piękne a modelki i ubrania jeszcze piękniejsze. Tak więc zupełnie mi to nie przeszkadza a i tak więcej w tej gazecie tekstu niż w naszym polskim Elle. Tutaj wywiady z gwiazdą okładki ma więcej niż dwie strony (najczęściej ok 6) i jest w formie opisu a nie typowego wywiadu. Nie ma tych badziewnych artykułów o seksie i personalnego "przeglądu" psychologicznego po których zawsze mam doła:). Za to jest moda, reklama z nią związana, artykuły o projektantach i piękne sesje zdjęciowe! Zrezygnowałam z prenumeraty Elle i prenumeruję tylko Vogue amerykański.  Na polskim rynku ogólnodostępne są jeszcze dwie godne uwagi gazety o modzie - Viva Moda i Fashion Magazine są to kwartalniki na świetnym poziomie, sporo w nich o modzie polskiej, maja fajne sesje i ciekawe artykuły.



Postawiłam korektor aby uzmysłowić Wam jaki jest gruby:)

Porównanie z zeszłorocznym numerem.
A tak wygląda Vogue niemiecki z września - ma tylko 374 strony:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czuj się swobodnie w pisaniu komentarzy, wszystkie czytam i zawsze się odwdzięczę.