niedziela, 21 kwietnia 2013

Denko 7.0!

Wiosenne porządki poszły w ruch i zaowocowały dzisiejszym postem. Mini recenzje zużytych kosmetyków.



Olejek do włosów Oil Miracle Schwarzkoph z Glossy Boxa - to było moje pierwsze spotkanie z olejkami do włosów i odkrycie roku! Produkt świetny i gdybym nie lubiła testować pewnie znalazł by się na łazienkowej półce. Teraz stosuję olejki Macadamia i też je polecam!
Arboria szampon i odżywka z Glossy Boxa - masakra! Szampon lał się jak woda, wodnista odżywka nie robiła nic.
Himalaya odżywka - dobrze się po niej rozczesywało włosy, jednak specjalnie ich nie nawilżała oraz nie nabłyszczała. Za to mega wydajna i tania!


Balea - super popularny żel pod prysznic. Zapach powalający i odpychający. Używał go mój mąż i też po jakimś czasie miał go dosyć. Skąd te pozytywne recenzję i zachwalające ten zapach nie rozumiem...Gdzie Ci ludzie maja nos, się pytam:)) Chyba jestem jakaś dziwna ale dla mnie to była masakra!


Żel do ciała Mario Badescu  -próbka, zapach zbożowy, nie polecam!


Kula Lush Twilight - pięknie pachnie i woda pod jej wpływem tak jakby stawała się bardziej miękka (?!). Mimo że, daje fajny efekt kolorystyczny jak się rozpuszcza, to potem woda staje się szaro-bura co już nie jest tak ładne.


p2 zmywacz - zmywacz jak zmywacz działał i już. Fajny dozownik.
Płyn micelarny Bourjois - w końcu się udało! Zalegał mi na półce chyba z rok. Trochę się początkowo lepi ale po wchłonięciu/wyschnięciu pozostawia skórę czystą. Nie używałam go do demakijażu tylko jako poranny przemywacz i tu sprawdził się całkiem dobrze.


The Body Shop - masło do ciała. Cudowny zapach jednak dla mnie za ciężki. Polecam dla osób z poważnym problemem suchej skóry
Fuss Wohl sól do stóp - za mocno perfumowana cytryną, ale wydajna. Ładnie zmiękczała skórę i paznokcie przed zabiegiem.
Żel do ciała Blumarine z Glossy Boxa - zapach nieciekawy i tyle.
Balea balsam do ust - nie polecam, po prostu nie nawilża.
Mleczko do ciała Au Lait z Glossy Boxa - w sumie to nawet fajnie nawilżało i dobrze się wchłaniało jednak zapach był dla mnie zbyt intensywny i produkt jest mało wydajny.



Perfumy Lancome Hypnose (rózowe) - piękny zapach, jak je wącham czuję się jak wyjątkowo kobieco.
Skin food baza pod makijaż - świetny produkt! Wygładza twarz, zmniejsz optycznie pory i świetnie trzyma makijaż! Polecam mimo że, zawiera sylikony. Nie miałam po niej żadnych problemów skórnych no i jest bardzo wydajna (miałam ja chyba z 10 miesięcy). Opakowanie ma pompkę i dwie dozy spokojnie starcza na całą twarz. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czuj się swobodnie w pisaniu komentarzy, wszystkie czytam i zawsze się odwdzięczę.