niedziela, 27 kwietnia 2014

Targi kosmetyczno-fryzjerskie w Poznaniu - relacja!

Tak jak w zeszłym roku (link) i w tym nie mogło mnie zabraknąć na targach BeautyVision i Look w Poznaniu. Odbywają się na terenie Targów Poznańskich (wejście od ul. Śniadeckich) w czterech halach - dwie są zarezerwowane dla targów Look (fryzjerskich) a pozostałe dwie dla wystawców kosmetycznych. Bilety kosztują 30 zł, ale dla blogerek po wcześniejszym zgłoszeniu są za darmo:). W następnym poście pokażę co kupiłam (link z haul'a z zeszłego roku).



Głównym moim celem było stoisko Essie - liczyłam na dobrą cenę lakierów i się nie zawiodłam. Jakkolwiek cena wynosiła ok 26 zł za butelkę, była to seria profesjonalna z cienkim pędzelkiem, a ja wyjątkowo go nie lubię, więc pozbawiłam się tej przyjemności i postanowiłam zainwestować w coś innego. Dla tych którzy akurat nie lubią grubych pędzelków była to całkiem dobra oferta, 10 zł nie chodzi piechotą:) Mozna było kupić wszystkie kolory dostępne w sprzedaży w SuperPharmach i Douglasie jak i również kolekcje Resort. (I chyba jeszcze inne, bo coś ich strasznie dużo:)

jedna z trzech szaf

Drugim punktem na liście było stanowisko firmy Moroccanoil. W tym roku również rozdawali torby z dwiema próbkami po 10 ml. Ja na szczęście postanowiłam coś zakupić, więc nie musiałam stać w gigantycznej kolejce, tylko dostałam ją przy kasie.

Następnie wpadłam na stanowisko Macadamia gdzie liczyłam, że będzie jakaś oferta targowa na olejek i tu także miałam szczęście, kupiłam fajny zestaw w super cenie:)

Zajrzałam również do Bielendy (duże profesjonalne maski do twrzy za 39 zł), Opi, Maestro i kilka innych po drodze. W tym roku zabrakło wystawcy z marką Batiste (suche szampony) a szkoda, bo potrzebuję mini wersje na wyjazdy.

Szukałam serum z kwasem hialuronowym, ale ceny tych o dobrych składach były trochę za wysokie. Jednak zwróciłam uwagę na kilka fajnych firm np Norel i Mabelle i może w przyszłości coś od nich zakupię. Czytałam skład serum z firmy Clarena i w porównaniu z tymi wyżej był koszmarny. Koniec końcu nabyłam serum z Bielendy, ponieważ był najtańszy jaki znalazłam, a skład w miarę do przyjęcia (jak na taką cenę).

Tak tylko ku przestrodze - były też kwasowe peelingi do stóp (takie z plastikowymi skarpetkami do których wlewamy kwas) i kosztowały 60 zł!!! Na ebay'u można je kupić za kilka dolarów z Korei z darmową wysyłką (link do bloga niessiax83 jakby któs nie wiedział o co chodzi:).

Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę!


3 komentarze:

  1. Ja też byłam i ogólnie pozytywnie wspominam coroczne targi ;) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam link do twojego bloga na stronie targów:) Było całkiem fajnie, ale ile ludzi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wsiadam zaraz do moich skarpetek! :D

    OdpowiedzUsuń

Czuj się swobodnie w pisaniu komentarzy, wszystkie czytam i zawsze się odwdzięczę.