środa, 13 marca 2013

Denko 6.0!

Wysypują mi się z półki, więc czas je przedstawić. Trochę się tego uzbierało...:)



Alverde - 2 opakowania kremu do rąk, mój ulubiony! 
Alverde peeling (brzoskwinia z nagietkiem) - Użyłam go raz na twarz i odstawiłam. Granulki były za duże i dodatkowo podrażnił mi skórę. Po miesiącu postanowiłam go zużyć na ciało. Mimo dobrej daty ważności i braku podania ile czasu jest ważny po otwarciu (zakładam, że do daty ważności)  śmierdział zgniłą brzoskwinią. Koszmar!
Peeling z Glossy Boxa - zapach kokosu - co oczywiście wyklucza jego ponowny zakup. Nienawidzę kokosu - ani zapachu ani smaku - jednak muszę przyznać, że robił swoje. Ładnie ścierał naskórek i pozostawiał skórę nawilżoną i niestety śmierdzącą kokosem!:) Polecam wszystkim fankom tego typu zapachu.


Krem do twarzy Clarena z Glossy Boxa (ten pierwszy) - świetny! mam problem z sucha skórą i on jako jedyny z mojej kolekcji nawilżał dobrze skórę. Ten drugi niestety jest słabszy...
Balsam do ciała Bluemarine - straszny zapach (męski?!) i nic nie robi.
The Body Shop - fajny balsam, mocno nawilża i pięknie pachnie. Dla mnie jednak za ciężki.


Szampon Dora - Jak zwykle mnie nie zawiódł. W związku ze słaba dostępnością szukam jego zastępcy.
Żel pod prysznic Dusch das magnolia - Boski zapach i robi swoje. Dla mnie rewelacja!
Balea żel pod prysznic - jak wyżej.
LaciBios Protecta - żel do higieny intymnej - fajny, dobre opakowanie jednak mam wrażenie że Lactacyd + lepiej mi służył.
Shampon Schwarzkpof Miracle Oil - ładnie pachniał i dobrze mył włosy. Nie zauważyłam jednak aby moje włosy ładniej się błyszczały albo lepiej układały no i jest za drogi.


Biochemia Urody - tonik BHA2% - rewelacja, ale dla cery tłustej lub normalnej - teraz mocno wysusza mi skórę.
Vichy Normaderm żel do twarzy - świetny żel do twarzy z kw. salicylowym. Żel dla skór problematycznych, tłustych, zapobiegający trądzikowi. Ja używałam go także do demakijażu oczu - brał wszystko:) Żaden eyeliner nie był mu straszny i nie szczypał w oczy. Jednak przesuszył mi skórę i musiałam go oddać mężowi:)


Zmywacz p2 - fajne opakowanie i robił co należało.
Carmex szminka nawilżająca z kolorem - nie wiem jak udało mi się to g..o zużyć. DRAMAT! Nie nawilżał, dziwnie pachniał i chłodził usta. Zadziwiająco przy dużym samozaparciu zużyłam do w 3 tyg, więc jak dla mnie jest mało wydajny.
Sól do stóp Fuss Wohl - Nie mam doświadczenia z tego typu produktami. Pachniała wyjątkowo intensywnie. Lubię zapach cytryny no ale bez przesady. Dodatkowo słabo się rozpuszczał. Muszę spróbować czegoś innego...
Cashmere baza pod cienie - świetnie trzyma cienie, jednak słabo się ją nakłada. Trzeba ja dobrze rozcierać bo się bryluje i zostawia grudki. Po ok 2 miesiącach stwardniała i nie mam już siły jej nakładać. W Glossy Boxie dostałam nową, więc ta idzie do kosza a potem się pomyśli o zastępstwie.


Używałyście któregoś z tych produktów? Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czuj się swobodnie w pisaniu komentarzy, wszystkie czytam i zawsze się odwdzięczę.