Z okazji moich imienin poprosiłam mojego męża, aby zawiózł mnie do Berlina i był grzeczny:). Nie żebym sama nie mogła pojechać, ale po prostu lubię jeździć w samochodzie jako pasażer ukochanego:)
Postanowiłam odwiedzić 3 sklepy - Lush, dm i Douglas (z kosmetykami MAC)
Dzisiaj pierwszy post ze zdobyczami z Lush'a
Kula do kąpieli Twilight. Słyszałam o niej wiele dobrego. Chciałam tez kupić żel pod prysznic, ale niestety to edycja limitowana i już nie było:(
Produkt do mycia twarzy. Planowałam kupić inny, ale zapach był nie do przyjęcia i pani poleciła mi ten. Ma oczyszczać, łagodzić (aloes) i nawilżać. Pierwsze próby za mną i jestem zadowolona. Niestety nie nadaje się jako produkt usuwający makijaż. Wydaje mi się, że jest bez zapachu, ale ostatnio alergia daje mi popalić i mogę się mylić.
Peeling do ciała z solą morską, pachnie ciekawie ale do przyjęcia.
Klasyczny szampon Big, wygląda paskudnie i pachnie dziwnie, ale dam mu szansę.
Szampony w kostce do włosów przetłuszczających się. Oba ładnie pachną. Dokupiłam do nich metalowy pojemnik aby je łatwiej było używać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czuj się swobodnie w pisaniu komentarzy, wszystkie czytam i zawsze się odwdzięczę.