Narciarski pobyt w Austrii zaowocował również wizytą w dm. Zakupiłam kilka rzeczy, które w większości już miałam. Szukałam kredek z p2, jednak niestety szafy tej firmy nie było:(
Na pierwszy ogień poszły żele i kremy pod prysznic Balea. Cena śmieszna 0.85€. Skusiłam się na jedną sztukę z serii limitowanej o zapachu migdałów z wiśnią:)
Kolejny kosmetyk do kąpieli o pięknym zapachu(1,95€) oraz szampon do brązowych włosów(1,65€).
Płyn dwufazowy do demakijażu oczu (1,75€), ulubiony krem do rąk(2,15€) oraz żel do włosów(1,95€).
Jedyny kosmetyk kolorowy Cartice (4,75€). W sklepie wydawało mi się że główny jasny kolor to róż, jednak w zwykłym świetle jest to bardziej kolor brzoskwiniowy. Natomiast główny kolor ciemny jest pięknym szaro-różowym odcieniem!
Pozdrawiam!
ps. zdjęcie z 3300 m n.p.m.
Piękny krajobraz! Kocham góry :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki :) właśnie dotarło do mnie, że do drogerii DM we Frankfucie nad Odrą mam bliżej niż do Poznania :) muszę się wybrać na jakieś zakupy :)
OdpowiedzUsuń